Sasza i jego oczy w kolorze morskiej wody. |
Oni to gatunek podstępny. Tyle lat badań a nic lepszego o Nich napisać nie mogę. Do tej pory milczałem ale nawet cierpliwość mędrca ma granice. Było tak.
Przychodzi ta krwiopijczyni, o której wspominałem tutaj. Tiu, tiu, tju. To nie będzie bolało. Daj łapeczkę. Masz oczy w kolorze morskiej wody. Tak mi mówiła.
A kilka godzin później, w jej ludzkim umyśle, powstał tajny plan ograniczenia moich praw do wołowiny! Wyobrażacie sobie? Właśnie wpadł mi w łapy mail, w którym słowo po słowie opisany jest perfidny plan ograniczenia moich swobód jako Kosmicznego Kota obywatela Wszechkosmosu. I co ja w tym mailu czytam? Cytuję: "I w miarę możliwości ograniczcie wołowinkę na rzecz białego mięska - to lepiej zrobi jego nerkom.... chociaż psychice pewnie gorzej...;-)". I jeszcze się nabija. Jasne, że źle zrobi mojej psychice. Krwiopijczyni jedna. Oj następnym razem nie będę taki naiwny. Oczy jak morskie fale. Też mi coś.
Ja się pytam... Czy gotowany kurczak będzie równie użyteczny jak wołowina w ewokowaniu obrazu Wszechświata metodą ekstrapolacyjnej analizy materii?
No ja rozumiem, że mocznik trochę za duży. Odrobinkę. No przecież to każdemu może się zdarzyć. Dzień wcześniej pojadło się wołowinki, to i trochę urósł. Wielkie mecyje. Tak, że składam zażalenie, skargę, protest.
Adresat: Towarzystwo Ochrony Kosmicznych Kotów, Okręg Rejonowy w palcu wskazującym Ramienia Oriona.
Saszynku!!! Absolutnie popieram Twój protest! podpiszę każda petycję!!!
OdpowiedzUsuńBiedny Saszynek, biedny bardzo. Moze polubisz indyczka?
UsuńIndyczkiem też nie pogardzę :) Kurczaczkiem. Konserwką. Chrupkami. Jogurtem. Mlekiem. Serkiem. Rybką. Mogę ewokować z wszystkiego. Ale wołowina jest katalizatorem mych myśli i pragnień - Powiedział Sasza wizualizując świeżutkie i różowe kawałeczki tejże.
OdpowiedzUsuń