"Wir całkowitego zrozumienia ewokuje obraz wszechświata metodą ekstrapolacyjnej analizy materii. Dla wyjaśnienia: Ponieważ na każdą cząsteczkę materii we wszechświecie oddziaływują w jakiś sposób wszystkie pozostałe cząsteczki materii wszechświata, teoretycznie możliwe jest wnioskowanie o właściwościach wszystkiego, co istnieje – o każdym słońcu, każdej planecie, ich orbitach, składzie chemicznym oraz ich historii ekonomicznej i społecznej – na podstawie wyników badań dowolnego elementu wszechświata, czyli na przykład kawałka ponczowego tortu." Douglas Adams - Restauracja na końcu wszechświata.


... kawałka tortu lub plasterka soczystej wołowiny - bez chwili zastanowienia dodał Sasza.


środa, 25 lipca 2012

To będzie około 760 mld kilometrów - policzył Sasza w pamięci.

Oni wrócili z wyprawy. Jak zwykle beztrosko sobie poczynali z falami elektromagnetycznymi na długości 315-400 nanometra. On zaprezentował wodniste bąble na górnych odnóżach. Ona ognistą nadczerwień na perkatym nosie. Wstyd się z nimi gdziekolwiek pokazać. W Kosmosie nie przetrwaliby ani chwili. Mięczaki i bladawce.

Wyprawa nie była jednak całkiem bezproduktywna. Patrzę ci ja na górną, lewą mackę Onej a tam wymalowany falami UVA Rusłan jak żywy! A to się Braciszek Kosmiczny zreflektował i wysłał wiadomość.

Od czasu, kiedy Rusłan pognał w najdalsze zakątki Kosmosu minął miesiąc według ziemskiej rachuby. W pamięci szybciutko wyliczyłem odległość jaką pokonuje światło w ciągu roku, podzieliłem na 12, wziąłem pod uwagę drogę w tę i z powrotem i mam. 780 000 000 000 kilometrów! Gdzieś w okolicy 390 miliarda kilometrów Rusłan zreflektował się, że nie zostawił na stole kartki, gdzie się wybiera i kiedy wróci. A Oni tu z rozpaczy i pomieszania całkiem się rozkleją i wyschną na wiór. Ona szczególnie ma tendencje to utraty wody za pomocą kanalików podpatrzydłowych.

Naprędce Rudzielec sklecił wiadomość i przesłał słoneczną pocztą korpuskularną. Okazja była świetna, bo się Ona szlajała na wysokościach powyżej 2 tys. i  światło operowało bez trudu. Cząsteczki wypaliły wiadomość na ręce Onej. Nie ma co, Rusłan miał chytry plan. My Koty zdecydowanie przewyższamy inteligencją inne rasy.

Teraz pytanie, jak to wszystko przekazać Mięczakom. Skoro nie wierzą nawet w to co widzą.

7 komentarzy:

  1. Kochany Ruslanek, ze sie zreflektowal, a kto by Sasze o taka wnikliwosc przemyslen podejrzewal? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo - Saszynek znany jest od dawien dawna ze swych fizyczno-matematycznych przemyśleń. To Daga odkryła, że w chwilach, kiedy z uporem patrzy na ten przykład na parapet albo półkę, dokonuje skomplikowanych wyliczeń kąta, siły i odległości skoku, który ma wykonać. Tak, żeby optymalnie wykorzystać energię z paliwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tak, Saszynek jak najbardziej myślicielem jest! A Rusłanek pięknie się odezwał. Wyjątkowy kot dał wyjątkowy znak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Się śmiejecie z Saszynka, a to chyba Bill Gates stwierdził, że docenia pomysły osób leniwych, bo zawsze wymyślą sposób na najprostsze i wymagające najmniej pracy rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czytając Falko miałam utratę wody z kanalików podpatrzydłowych..... wybrakowane istoty jesteśmy my - Niekoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano bywa. Bywa. Twoja Lewka też tam pewnie skądś nadała wiadomość. Tylko jak to zobaczyć, usłyszeć w ziemskim, codziennym hałasie.

      Usuń